Cold Passion – New Age Architects (1998)
Cold Passion – New Age
Architects (1998)
1. Delusion Of Life
2. Shy Spirits
3. On The Dreamside
4. Lost Shine
5. Lonely Fall
6. Shallow Despair
7. The Whell Of Time
8. New Age Architects
9. Sorrow Of Time
Przenieśmy się do
roku 1999. Miałem całe 16 lat i dopiero co zacząłem odkrywać świat muzyki
metalowej. Tej słuchanej z kaset (tak, tak, to jeszcze były czasy magnetofonów)
i tej słuchanej na żywo, podczas koncertów. W marcu tegoż roku wraz z kumplami
trafiliśmy na imprezę zwaną Burzą Mózgu (chyba odbywała się cyklicznie, w
krakowskiej Rotundzie). Występowało tam kilka kapel, a wśród nich Atrophia Red
Sun (mam nadzieję kiedyś o nich napisać) i omawiany dziś skład – Cold Passion.
Niewiele pamiętam z samej imprezy (może prócz armii machających włosami ludzi)
ale klimat muzyki tego zespołu ujął mnie i zachęcił do bliższego jej poznania.
Wyłączając się
chwilowo na jakość nagrania (dużo tu jest do poprawy) i masteringu, warto
skupić się na warstwie czysto muzycznej. Na pomysłach (i to jakich!),
nawiązaniach, wykorzystanych instrumentach czy wreszcie, klimacie płyty jako
całości. W nielicznych już wzmiankach o zespole w Internecie można spotkać się
z określeniem muzyki Cold Passion jako doom/gothic metal, a czasem po prostu
gothic rock. Nie jestem w stanie powiedzieć na ile taka kategoryzacja jest dla
zespołu krzywdząca, ale jestem pewien, że w ich muzyce jest coś więcej. Coś
trochę jakby poza ogólnie uznanymi ramami. Coś nęcącego i przyciągającego jak
magnes.
Na płycie ‘New
Age Architects’ nie brakuje ani melancholii i powolnego czaru, ani mocniejszego,
dość mrocznego uderzenia. Są smaczki orientalne uwydatnione instrumentami
smyczkowymi i gitarą klasyczną. Są momenty jak z bajki i momenty, jak z
dreszczowca. Jest i rock, i metal. Gdyby to wszystko tylko lepiej brzmiało...
No i wokal – mógłby być bardziej wyrazisty i rasowy. Ale nie można mieć
wszystkiego, nieprawdaż?
Cold Passion już
ładnych parę lat nie istnieje. A szkoda. Bo to kolejna już, wspominana przeze
mnie kapela z Krakowa, która swą oryginalnością, nieszablonowym podejściem do
komponowania i niesamowicie bogatą wyobraźnią wytyczała i mogłaby jeszcze długo
wytyczać nowe muzyczne ścieżki. Nie śledziłem losów muzyków zespołu po
rozpadzie Cold Passion ale mam nadzieję, że nie przestali tworzyć i nagrywać.
Przynajmniej klawiszowiec, bo słychać, że on tu odwalił najcięższą ale i w
efekcie, najlepszą robotę. Świetne i oryginalne melodie i tła to mocna strona
‘New Age Architects’. Na pochwałę zasługuje też gitarzysta, zwłaszcza za partie
gitary klasycznej. Fajne granie oparte na świetnym, technicznym palcowaniu.
Najsłabszym ogniwem, co już wyżej wspomniałem, jest niestety wokalista. Ale nie
jest to nie do przejścia, a przy wsłuchaniu się w muzykę, wokal łatwo zanika i
nie jest rejestrowany.
Muzyka Cold
Passion powinna trafić w gusta wszystkich lubiących niebanalne rozwiązania w
muzyce rockowej i metalowej. Tu sporo się dzieje, nie jest nudno, a bywa
niemalże orientalnie. To fajna i nieagresywna muzyka do słuchania na co dzień.
Fajnie i nienachalnie porywa słuchacza, na chwilę choćby, w inny wymiar. I to
właśnie jest siłą tego zespołu i tej płyty.
Komentarze
Prześlij komentarz