Hans Zimmer - Black Hawk Down OST
Hans
Zimmer - Black Hawk Down OST
1.
Hunger
2. Barra
Barra
3. Vale
of Plenty
4. Chant
5. Still
6.
Mogadishu Blues
7.
Synchrotone
8.
Bakara
9. Of
the Earth
10.
Ashes to Ashes
11.
Gortoz a Ran J'Attends
12.
Tribal War
13.
Leave No Man Behind
14.
Minstrel Boy
15. Still Reprise
Muzyka filmowa
już była, więc żadne to dla Was, Drodzy Czytelnicy, novum. Nie ma (ani nie
będzie) jej jakoś bardzo dużo, niemniej, są takie ścieżki dźwiękowe, o których
nie sposób nie wspomnieć. Dlaczego? Bo to dzieła wielkie, symboliczne i, po
prostu, idealne. Takim dziełem była muzyka Lorenca do ‘Bandyty’, takim też jest
fantastyczne muzyczne tło do ‘Helikoptera w ogniu’ autorstwa Hansa Zimmera.
Muzyka z tego
(swoją drogą, świetnego) filmu jest bardzo sugestywna, intensywna w
przekazie emocji i wirtuozersko wręcz wyważona. Co ciekawe, to wyważenie
jest nie tylko zauważalne podczas oglądania filmu. Słuchając samej płyty, łatwo
przenieść się w świat, o którym obraz mówi. Z całym jego egzotycznym,
afrykańskim klimatem. Są momenty, w których (autentycznie!) łatwo o ciarki na
całym ciele. A muzyki, która potrafi zrobić takie rzeczy ze słuchaczem nie
sposób nie nazwać majstersztykiem.
Oczywiste jest,
że muzyka musi oddawać nastrój filmu, do którego została skomponowana. Trudno
zatem szukać wesołych czy skocznych momentów na tym albumie. Smutek, żal i
rozgoryczenie to chyba trzy główne uczucia, które przychodzą mi do głowy, gdy
myślę o tej muzyce. Ten smutek jest głęboki i przenikliwy, a podkreślany jest
charakterystycznym dla tamtej szerokości geograficznej poczuciem rytmu i używanymi tam
instrumentami. Całość robi niesamowite wrażenie. Zwłaszcza słuchana głośno na
dobrym sprzęcie. Głośno, żeby żaden akcent, żadna nutka i żadna zbłąkana
‘przeszkadzajka’ słuchaczom nie umknęła. I żeby można było w pełni poczuć
narastającą (i gęstniejącą) moc większości utworów.
Jak to w
przypadku muzyki filmowej bywa, nie da się (przynajmniej ja nie potrafię) wyodrębnić
‘ulubionych utworów’. Tworzona jest ona pod konkretne sceny, obrazy i akcje. Im
więcej dynamiki w filmie, tym jej więcej, to oczywiste, i w muzyce. ‘Helikopter
w ogniu’ dynamiką emanuje, więc i muzyka w tej materii nie rozczarowuje. Jest
to wszystko także niesamowicie smaczne, równe i idealnie doprawione szczyptą
(czy dwiema) afrykańskiego ducha. W tym przypadku, afrykańsko-muzułmańskiego.
To, myślę, tu dość istotne. Świetnie nastraja i w sposób łagodny przenosi
słuchacza do egzotycznego świata.
Oficjalną ścieżkę
dźwiękową do filmu ‘Helikopter w ogniu’ polecam, przede wszystkim, wszystkim
fanom takiej muzyki. Bo jest to, jak już wyżej wspominałem, jedna z najlepszych
płyt tego typu na świecie. Polecam ją także ludziom poszukującym wytchnienia i
relaksu przy dźwiękach, które nie męczą, nie zatrważają ani w żaden sposób nie
obciążają myśli. Te piętnaście kompozycji z pewnością zadowoli wszystkich. Nie
zapominajmy, że Hans Zimmer to nie amator. Doskonale wie, co robi. I jak.
Komentarze
Prześlij komentarz