As God Is My Witness - The Renascence (2013)



  Całkiem niedawno byliśmy w Rosji, dawno temu zajrzeliśmy na Ukrainę, ale tych naszych sąsiadów, o których chcę Wam dziś opowiedzieć jeszcze nie było. Bo nie kojarzę, byśmy kiedykolwiek wybrali się na Białoruś? Czas to nadrobić i poznać jedną z najlepszych płyt metalowych, jakich udało mi się posłuchać w ciągu ostatniego roku-dwóch. Mam nadzieję, że i Wam ta symfoniczno-deathcore’owa muzyka autorstwa As God Is My Witness przypadnie do gustu.
    Pierwsze wrażenie jest, niestety, przykre, bo płyta jest… cholernie krótka! Dlaczego? Ano dlatego, że ‘The Renascence’ jest debiutancką EP’ką zespołu. Szkoda, bo muzyka, którą muzycy zawarli w pięciu utworach jest niesamowicie energetyczna, świeża, odkrywcza i pełna pasji! Właśnie – wszystkie te superlatywy szczęśliwie rekompensują krótki czas trwania albumu. To jest tak dobra muzyka, że łatwo się w niej zapomnieć. Dochodzi do tego, że nim człowiek się obejrzy, słucha jej już drugi czy trzeci raz. Osobiście, uwielbiam takie płyty! To kwintesencja tego, czym dla mnie jest właśnie muzyka.
  Kompozycyjnie album ‘The Renascence’ jest bez zarzutu. Wszystko zdaje się być tu przemyślane i akuratne. Niczego nie brak ani w brzemieniu, ani w instrumentarium. Gitary są niesamowicie ciężkie, często charakterystycznie deathcore’owe. Wokal natomiast, to prawdziwy i rasowy death’owy growl. Wszystko to połączone kręgosłupem potężnej perkusji i symfonicznych klawiszowych zajawek daje efekt rewelacyjny. Trudno znaleźć inną płytę w tym gatunku, która byłaby tak równa, tak spójna i tak konsekwentna jak debiut As God Is My Witness. Naprawdę.
  Za każdym razem, gdy słucham ‘The Renascence’ jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak bez żadnych kompleksów jest ta płyta zrobiona. Świetny ciężki mastering, fantastyczna grafika okładki, no i sama muzyka. Wiem, że może to stereotypowe, a przez to niesprawiedliwe myślenie, ale długo przecierałem oczy ze zdumnienia, gdy doczytałem, że to nie żaden ‘zachodni’ zespół, a pokrewny nam, słowiański skład. Pojawiła się u mnie jakaś taka duma, choć zupełnie nie wiem dlaczego…
  Prócz ciężaru i deathcore’owego zacięcia, muzyka Białorusinów ma jeszcze jedną cechę charakterystyczną – jest nią bogata i ciekawa melodyka. Ciekawy efekt daje przemieszanie potężnych, rwanych riffów z fantazyjnymi melodyjkami gitary prowadzącej. Zwłaszcza, gdy odbywa się to na tle zacnych smyczkowych akordów. Energia, która się z tego wszystkiego wydobywa jest niesamowita i jedyna w swoim rodzaju.
  Debiutancką EP-kę As God Is My Witness polecam wszystkim fanom ciężkiego przemyślanego grania. Tu jest pewna koncepcja i jej fantastyczne wykonanie. Frajdę ze słuchania tej muzyki będą mieli zarówno black'owcy, jak i death’owcy. Na koniec powiem tak: ‘The Renascence’ należy poznać, by potem już z wypiekami na twarzy oczekiwać kolejnego wydawnictwa zespołu. Oby stało się to jak najszybciej!

1..Morte

2. The Ruins

3. Preys And Martyrs

4. Philosophy Of War

5. Protest The Path



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Atrophia Red Sun - Twisted Logic (2003)

WASI ZNAJOMI - Prokoncepcja - Niedoczekanie (2016)

PŁYTA CZYTELNIKA - Slayer - Repentless (2015)