Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2015

Wesołych Świąt!

Wszystkim Czytelnikom Antylogii Mojej Muzyki życzę, by nadchodzący rodzinny czas spędzili dobrze i, koniecznie, z dobrą muzyką w tle! Do poczytania w Nowym Roku! ~M.

Harakiri for the Sky - Aokigahara (2014)

Obraz
  Dzisiejszy wpis jest prawdopodobnie ostatnim w tym roku. Dlatego też, zdecydowałem się na małą niespodziankę. Mam tu przede wszystkim na myśli niespodziankę dla samego siebie. Pamiętacie, jak całkiem niedawno pisałem, jak bardzo nie lubię/nie rozumiem brudnego, ciężkiego grania? Jak bardzo przeszkadza mi jego nieselektywność, chaos i, często przekoloryzowana, demoniczność? Ja doskonale pamiętam co pisałem – bo mowa była wówczas o muzyce zespołu ‘The Ruins of Beverast’, zaproponowanej chwilę temu przez Dariusza. I choć byłem bardzo ostry dla tego artysty, to niedługo później uległem bezwarunkowo zespołowi, grającemu równie brudno, równie demonicznie i równie ciężko. I dziś będzie właśnie o nim, o austriackim dwuosobowym składzie Harakiri for the Sky i ich drugim albumie, ‘Aokigahara’. Zapraszam!      Myślę, że w powiedzeniu, że ‘wyjątek potwierdza regułę’ musi być coś z prawdy. No, bo ja naprawdę za taką ścianą dźwięku jak na płytach The Ruins... nie przepadam. Mało – łatwo mn

PŁYTA CZYTELNIKA - My Dying Bride - Songs of Darkness Words of Light (2004)

Obraz
My Dying Bride - Songs of Darkness Words of Light (2004) 1. The Wreckage of My Flesh 2. The Scarlet Garden 3. Catherine Blake 4. My Wine in Silence 5. The Prize of Beauty 6. The Blue Lotus 7. And My Fury Stands Ready 8. A Doomed Lover   W historii brytyjskiego doom metalu istnieje takie pojęcie jak ‘Trójka z Peaceville’. O dwójce z niej była już na łamach Antylogii Mojej Muzyki mowa – to Anathema i Paradise Lost. Dziś, za sprawą Justyny i jej propozycji ‘Płyty Czytelnika’, pomówimy o trzecim zespole. A dlaczego ta trójka się w ogóle tak nazywa? Bo, po pierwsze, wszystkie trzy zespoły w podobnym czasie zaczynały tworzyć i formować gatunek, który dziś nazywamy doom metalem. A po drugie, bo w tym samym czasie podpisały one kontrakt z wytwórnią Peaceville Records. Zapraszam Was zatem, Drodzy Czytelnicy, do świata My Dying Bride, namalowanego dźwiękami ósmego ich albumu – ‘Songs of Darkness Words of Light’.

PŁYTA CZYTELNIKA - Xavier Naidoo - Nicht von dieser Welt (1998)

Obraz
Xavier Naidoo - Nicht von dieser Welt (1998) 1. Seid ihr mit mir? 2. 20.000 Meilen 3. Ernten was man sät 4. Führ mich ans Licht 5. Könnt ihr mich hören? 6. Nicht von dieser Welt 7. Freisein (Nachtschicht am Meer) 8. Gute Aussichten 9. Flugzeuge im Bauch 10. Ich kann dich sehen 11. Mich belogen 12. This is not America 13. Eigentlich gut 14. Sag es laut   No to się doczekałem. Dzisiejszy wybór to kolejna propozycja ‘Płyty Czytelnika’, którą podesłała Sylwia, moja kochana żona. Będzie to muzyka, jakiej jeszcze na tym blogu nie było. Sam zapewne nigdy bym jej tu nie wrzucił ale prośba Czytelnika – rzecz święta. Zwłaszcza TAKIEGO Czytelnika. Zapraszam Was zatem na słów kilka o soul’owo-popowej (i chyba nawet z domieszką R’n’B) płycie niemieckiego artysty Xaviera Naidoo, ‘Nicht von dieser Welt’.

MUZYKA ZA KÓŁKIEM - Deftones - Around the Fur (1997)

Obraz
Deftones - Around the Fur (1997) 1. My Own Summer (Shove It) 2. Lhabia 3. Mascara 4. Around the Fur 5. Rickets 6. Be Quiet and Drive (Far Away) 7. Lotion 8. Dai the Flu 9. Headup 10. MX / Bong Hit / Damone      Jakiś czas temu dostałem od Justyny aż trzy płyty do opisania. Dwie z nich w ramach ‘Płyty Czytelnika’, a jedna – do nowego działu na blogu – ‘Muzyki za kółkiem’. Mam nadzieję, że się nie pogniewa, jeśli zacznę właśnie od tej ostatniej. Chciałbym po prostu sprawdzić, czy takie novum na blogu przyjmie się tak dobrze, jak ‘Płyta Czytelnika’. Pozostałe propozycje Justyny będę omawiał jakoś pomiędzy innymi płytami, żeby było sprawiedliwie. Zatem, zapraszam na dzisiejszą propozycję do samochodu, płytę ‘Around the Fur’, amerykańskiej formacji Deftones.