NOWA PŁYTA - Christ Agony - Legacy (2016)
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQpWtWIXbXnthnDb3OZ2Gu4ZMKUYSyT6poYQD23uJvg8dOhcfJ11RTiaYF8Ch5i1B1p0mzVYWX6Tsv3La6gilMYlSHJytzHRR4ivZgn5vA8Ho3sQHABDm_BCnDyFuQSZih52Zdga8ZXKWm/s320/Christ-Agony-Legacy.jpg)
Zdarzało mi się już zapominać o jakimś zespole. Bywało, że o niektórych artystach przypominałem sobie, gdy pisałem o innych. Jednak, tym razem o zespole przypomniałem sobie dopiero wtedy, gdy zobaczyłem informację, że na początku przyszłego roku zagra koncert w Krakowie. A że koncert promować ma nowy album, to tym bardziej zwróciło to moją uwagę. Bilet na koncert zamówiony, a płyta odsłuchana, więc nie pozostaje już nic innego, jak tylko przedstawić Wam bohatera dzisiejszego wpisu. Christ Agony, bo to o nich dziś będzie mowa, to zespół (a w zasadzie jednoosobowy projekt), który zdaje się być jednym z symboli mojej metalowej młodości. Nie, żebym był jakimś ich wielkim fanem. Absolutnie nie. Ale to, co mi się wówczas podobało, to fakt, że mózgiem całego przedsięwzięcia była jedna osoba - Cezary "Cezar" Augustynowicz. Ja od zawsze miałem wielki szacunek do jednostek (i duetów), które potrafiły od początku do końca stworzyć coś dobrego i muzycznie wartościow...