PŁYTA CZYTELNIKA - Paradise Lost - Icon (1993)
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgvXwpbTKceHLZGFamvWh3hUN6tuncpE3XlRqucyi4AtD-kMDQrRYZ39Fwz2pAR-m5yRYaKsfgYM7x_7xTd98dszIyhs8TuiOWjg3Y3RaGYg2eekL_uBfy-f_nNPiXMRZEGKD02-kdvzcJS/s320/ParadiseLostIcon.jpg)
Nie zdążyłem jeszcze nacieszyć się dwusetnym polubieniem facebookowego profilu Antylogii, a już Grzegorz dorzucił kolejne trzy płyty do recenzji! Super, bardzo mu za to dziękuję i jednocześnie namawiam wszystkich Was do pójścia w ślady kolegi. Nie ma co się bać, trzeba po prostu podsyłać propozycje! Na odsłuchy i opisanie dzisiejszego albumu nie potrzebowałem tyle czasu, co zazwyczaj, bo po prostu świetnie go znam i uwielbiam. Czwarty album Anglików z Paradise Lost, 'Icon', ma specjalne miejsce w moim muzycznym świecie. W dużej mierze dlatego, że to jedna z tych nielicznych metalowych płyt, które słyszałem zanim jeszcze w ogóle wszedłem do świata ciężkiej muzyki. Moi starsi kuzyni (których, jeśli to czytają, serdecznie pozdrawiam) swojego czasu namiętnie słuchali między innymi Paradise Lost, więc chcąc nie chcąc, zainteresowali i mnie ich muzyką. W ten oto sposób Paradise Lost zostało ze mną na długo. W zasadzie, na zawsze. Zastanawiam się, czy jest sens, że...