Kosmopyria - Sinister (2017)



  Po dłuższej przerwie chciałbym się z Wami podzielić jedną z ciekawszych i łatwo zapadających w pamięć black metalowych płyt. Drugi album niemieckiego składu Kosmopyria ma w sobie wszystko to, czego (głęboko w to wierzę) wszyscy fani przemyślanego blacku poszukują.
  'Sinister' to wydawnictwo z 2017 roku, czyli całkiem jeszcze świeży produkt. Co się jako pierwsze rzuca w uszy? Ano, język niemiecki. Znakomita większość tekstów jest śpiewana, a raczej mrocznie growlowana, w języku naszych zachodnich sąsiadów właśnie. Czy to przeszkadza? O ile nie lubię niemieckiego w stylu Rammsteina, o tyle u Kosmopyrii język ten zupełnie mi nie przeszkadza. A to, wbrew pozorom, olbrzymi plus.
  No, ale do rzeczy. To nie przez wzgląd na niemiecki śpiewany chciałem Wam dziś o 'Sinister' opowiedzieć, a przez ich, niegłupi zresztą, pomysł na nowoczesną black metalową muzykę. Pierwsze, co mnie w tej płycie ujęło, to pewien paradoks, o którego wpływ na postrzeganie muzyki nigdy bym siebie nie podejrzewał. Chodzi mi tu o wokal, a dokładniej, o styl growlu, który dość często pojawia się na tej płycie. Otóż, nie pamiętam czy Wam wspominałem, nie znoszę wokalu (tembru, maniery, całości w ogóle) Daniego z Cradle of Filth. Jest coś w tym sposobie śpiewania, co mierzi mnie okrutnie i niemalże każe rzucać kamieniami w głośniki. Kosmopyria jednak, (a dokładnie, Christian Hummel) potrafiła sprawić, że mi ten sposób darcia mordy nie tylko nie przeszkadza, a nawet się podoba! Podejrzewam, że nie bez wpływu jest tu ten nieszczęsny język niemiecki. Takie twarde, bezduszne szczekanie, widać, świetnie współbrzmi z tym specyficznym wysokim growlem.
  Co jeszcze ciekawego dzieje się na 'Sinister'? W zasadzie, to wszystko. Każdy instrument jest bardziej niż poprawny, sama muzyka ciekawa, niebanalna i oparta na wielu rytmikach. Nie ma tu nieprzerwanego galopu podwójnej stopy od pierwszej do czterdziestej minuty. Na szczęście! Jest tu wiele nawiązań, nie tylko do black metalu. Są rozwiązania symfoniczne, progresywne, folkowe a nawet rockowe. I, co bardzo, bardzo lubię, pojawia się tu i ówdzie nienachalne, klimatyczne pianino. Świetne!
  Kosmopyria wydając 'Sinister' utwierdza fanów metalu w przekonaniu, że Niemcy umieją grać fantastycznie zorganizowany metal, który nie męczy i się nie narzuca. Ja bardzo tę płytę polubiłem i często do niej wracam. Jej zasadniczo wesoła (no, a przynajmniej pozytywna) melodyka pozwala się fantastycznie relaksować podczas odsłuchów. Z ręką na sercu polecam 'Sinister' wszystkim fanom metalu. Nie tylko blackowcom...

1. Ungewiss  
2. Primary Fight  
3. Lord Chaos 
4. Ein ewiger Kreis  
5. The Barrel of Solution  
6. Bis zum Ende  
7. Offenbarung  
8. Fall der Fahnen


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Atrophia Red Sun - Twisted Logic (2003)

PŁYTA CZYTELNIKA - Luxtorpeda - MYWASWYNAS (2016)

PŁYTA CZYTELNIKA - Slayer - Repentless (2015)