PŁYTA CZYTELNIKA Killer Be Killed - Killer Be Killed (2014)


1. Wings of Feather and Wax
2. Face Down
3. Melting of My Marrow
4. Snakes of Jehovah
5. Curb Crusher
6. Save the Robots
7. Fire to Your Flag
8. I.E.D.
9. Dust into Darkness
10. Twelve Labors
11. Forbidden Fire




  Ostatnio otrzymałem całkiem sporo propozycji na 'Płytę Czytelnika' i niezmiernie mnie to cieszy. Dziś kolejna, nadesłana przez Macieja muzyka, z którą się zmierzę. Wybór, nie powiem, ciekawy, choć (jak to często w przypadku tego Antylogicznego cyklu) nie do końca z mojej bajki. Na pewno jednak znacznie bliższy moim gustom, niż poprzedni wybór Macieja - Semantik Punk. No, ale nie przedłużając, zapraszam na lekturę moich wrażeń z odsłuchów jedynej jak dotąd płyty nowego projektu Maxa Cavalery - 'Killer Be Killed'.
  Max Cavalera naturalnie kojarzy się z Sepulturą i Soulfly, czyli z zespołami, których fanem w ogóle nie jestem. To nie tak, że ich muzyki nie lubię. Po prostu, nigdy mnie odpowiednio mocno nie wkręciła. Co prawda, mam pewien sentyment do 'Chaos A.D.', ale cholera, kto nie ma? Pozostały muzyczny dorobek Brazylijczyka raczej nie jest mi znany. Rzecz jasna, co pewien czas dochodziły mnie różne newsy dotyczące jego nowych zespołów, jego nowych płyt, ale na ogół jeżeli w ogóle dochodziło do ich odsłuchów, to zwykle kończyło się na jednym. Taka smutna prawda.
  Będę szczery, o Killer Be Killed nie wiedziałem nic. Zatem nim zabrałem się do słuchania ich muzyki, poczytałem co nieco z kim w ogóle przyjdzie mi się zmierzyć. I nie powiem, zdziwiony byłem, że to w sumie taka supergrupa, złożona muzyków Sepultury, Mastodon i The Dillinger Escape Plan. A póżniej wszystko ułożyło mi się w całość! Maciej, wiedząc, że nie podzielam jego opinii o polskiej 'supergrupie' (patrz: post o Luxtorpedzie), postanowił zapewne sprawdzić jak to będzie z zagranicznym super-bandem. Przekonajmy się więc!  Od samego początku niesamowicie spodobała mi się dynamika 'Killer Be Killed'. Fajne, rozbujane i momentami bardzo ciężkie, bo oparte na basowym klingowaniu riffy, nie wiedzieć kiedy, wprowadziły moją niemałą głowę w rytmiczne bujanie. Super. Gitary są bardzo przemyślane, bo z jednej strony ma się wrażenie, że większość z motywów już gdzieś się słyszało, a z drugiej nadal brzmią świeżo i, niemalże, intrygująco. To jest jeden z dowodów na to, że mamy do czynienia z muzykami, którzy doskonale wiedzą co zrobić, by osiągnąć to, co założyli. A mam przeczucie, graniczące z pewnością, że Killer Be Killed założyli sobie wielki komercyjny sukces. Brawo!
  Nie byłoby tej dynamiki płyty, gdyby nie świetna, bardzo konsekwentna choć ani przez chwilę nie nachalna perkusja i super klimatyczne wokale. To jest właśnie supergrupa w moim jej rozumieniu! To jest nie tylko zespół, złożony z dużych nazwisk. To jest zespół ludzi dla których instrumenty stały się już integralną częścią ciała, a pomysły na muzykę są rasowe, niewymuszone i... skazane na sukces. Liczę, że tu się z Maciejem zgadzamy.  Nieczęsto mi się zdarza, bym na 'Płycie Czytelnika' wskazywał swoje ulubione utwory. Tu jednak z pełną świadomością i odpowiedzialnością to zrobię. Bo tak, po prostu, należy. Zatem najbardziej na albumie 'Killer Be Killed' spodobały mi się: 'Face Down' - za to świetne bujanie, połączone z agresją na wokalu i komercyjnym lekko refrenem; 'Melting of My Marrow' za to wrażenie, że gdzieś to już słyszałem i że świetnie by się to nadawało do radia (no, i ten ciężki główny motyw!); 'Curb Crusher' za świetne tempo; 'Save The Robots' za pozorne zwolnienie i lekko melancholijny wydźwięk; i wreszcie 'Fire To Your Flag' za to, że też skądś to znam i bardzo lubię. Oczywiście, cała płyta jest świetna, ja tu tylko pozwoliłem sobie wymienić kawałki, które najbardziej mi zagrały. Wam jednak, Drodzy Czytelnicy, zalecam (jak zresztą zawsze) przesłuchanie całości.
  Podsumowując, Maciej (świadomie lub nie) polecił mi fantastyczny album, do którego pewnie będę często wracał. Zwłaszcza, gdy będę miał nadwyżkę energii do spożytkowania. I tak sobie teraz myślę, że to w sumie także świetna muzyka do samochodu. Tak, to naprawdę dobra 'Muzyka Za Kółkiem' (nomen omen, cykl przez Was już chyba zapomniany). 'Killer Be Killed' projektu o tej samej nazwie polecam wszystkim fanom muzyki, z której znany jest pan Cavalera. Polecam ją także wszystkim, którzy lubią energię i moc w muzyce, a nie tylko wirtuozerskie zagrywki czy ortodoksyjne przywiązanie do konkretnych gatunków. To bardzo uniwersalna i, tak, trochę nawet komercyjna muzyka, o istnieniu której warto wiedzieć. I którą warto co jakiś czas, dla własnego nerwowego (psychicznego?) zdrowia, przesłuchać od początku do końca. Szczerze polecam, a Maciejowi bardzo dziękuję.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

PŁYTA CZYTELNIKA - Luxtorpeda - MYWASWYNAS (2016)

Atrophia Red Sun - Twisted Logic (2003)

PŁYTA CZYTELNIKA - Slayer - Repentless (2015)