NOWA PŁYTA - Metallica - Hardwired... to Self-Destruct (2016)




  Jakiś czas temu wspominałem o tej płycie na fejsbukowym profilu Antylogii. Że była premiera, że robię odsłuchy, wreszcie, że może w ramach cyklu 'Nowa Płyta' o niej napiszę. I choć w sumie wahałem się, czy rzeczywiście o niej tu wspominać, to ostatecznie postanowiłem, że to zrobię. Dlaczego? Bo uważam, że ta płyta jest w jakiś sposób ważna. Dla mnie, dla Metalliki, dla muzyki. Zapraszam na wspólną podróż do wnętrza najnowszego studyjnego albumu thrashowych legend - 'Hardwired... to Self-Destruct'.
    Ukazaniu się ostatniej płyty Amerykanów towarzyszyło niemałe społeczno-medialne poruszenie. Pierwsze udostępnione single ('Hardwired' i 'Moth Into Flame') wywołały niemalże euforię, zarówno wśród zagorzałych fanów zespołu, jak i ludzi takich jak ja - którzy Metallikę szanują, choć bez niej mogliby nadal żyć spokojnie. Pojawiły się, poniekąd słuszne, opinie, że starsi panowie wreszcie nagrali dobry album, że Metallica to znów Metallica. Jeszcze większą radość wywołała akcja zespołu, który w dniu premiery udostępnił na YouTube wszystkie utwory (z teledyskami!) na raz. Krzyczano, że zespół, jak mało który, zna współczesny rynek muzyczny, że z łatwością potrafi się dostosować do błyskawicznie zmieniającego się świata muzyki, przeniesionej przecież teraz w większości do Sieci. Wszystko to wystarczyło, bym i ja zainteresował się tym, co muzycy sklecili. I, ukryć tego nie zamierzam, bardzo spodobało mi się to, co usłyszałem. Może nie wszystko w stu procentach, ale jednak.
  Oba promujące płytę single miały już to coś, co sprawiło, że i ja (zupełnie tego nieświadomy) zacząłem mówić, że Metallica chyba w końcu nagrała coś przyzwoitego. Bo naprawdę, zarówno 'Hardwired', jak i 'Moth Into Flame' brzmią rasowo, szybko zaskarbiają uwagę słuchacza i naturalnie wpadają w ucho. Ja oddałem się im na dobre dwa dni bez reszty. I, co należy podkreślić, wcale się tego nie wstydzę!
  Gdy w Sieci pojawił się już cały album, od razu przystąpiłem do odsłuchów. I, w dużej mierze, się nie zawiodłem. Bo takie utwory jak 'Atlas, Rise!', 'Halo on Fire', 'ManUNkind', 'Here Comes Revenge' czy wreszcie 'Am I Savage' to naprawdę fajne thrashowe granie z pomysłem i świetnym wykonaniem. Ja od razu miałem takie wrażenie (choć nie wiem, czy słusznie), że 'Hardwired...' każdym ze swych utworów odnosi się do innej płyty z dorobku Metalliki. A że płyty nagrywali różne, to i różne są numery na ostatnim krążku. Drugie wrażenie, jakie cały czas gdzieś z tyłu głowy mam, ciut może pesymistyczne, to poczucie (jakiegoś) końca. Mam nieodparte przeczucie, że 'Hardwired... to Self-Destruct' to ostatnia płyta zespołu. Ever. Słuchając jej mam wrażenie, że Hetfield, Hammett, Ulrich i Trujillo żegnają się z fanami. Wiem, głupie, ale tak właśnie czuję...
  Brzmienie ostatniego albumu Amerykanów bardzo mi odpowiada. Zdaje się, że muzycy wreszcie przestali na siłę eksperymentować 'w poszukiwaniu' idealnych dźwięków, a pozwolili producentom, by płyta zabrzmiała tak, jak na thrash metal przystało. Selektywnie i z kopem, ale nie płasko. Cały album jest odpowiednio dynamiczny. Tak, jak powinno być. Perkusja choć prosta (Ulrich, to jednak ciągle Ulrich), to świetnie podkreśla to, co rysują obie gitary. Rytmika fajnie nakręca, a solówki robią swoją robotę. Ja zawsze lubiłem styl solówek Hammetta, więc jestem ukontentowany. A wokal? Najlepszy głos Hetfielda od czasów czarnego albumu. Oczywiście, według mnie. 
  Komu polecam tę płytę? Wszystkim, którzy nie nienawidzą Metalliki. No, bo jak ich nie znosicie, to 'Hardwired... to Self-Destruct' nic tu nie zmieni. Ale jeśli jesteście fanami starszych panów lub jak ja, po prostu ich tolerujecie, to ta płyta jest dla Was! Według mnie to kwintesencja dobrej roboty, którą niewątpliwie Metallica dla muzyki zrobiła. Koniec i kropka.

CD 1
1. Hardwired
2. Atlas, Rise!
3. Now That We're Dead
4. Moth Into Flame
5. Dream No More
6. Halo on Fire

CD 2
1. Confusion
2. ManUNkind
3. Here Comes Revenge
4. Am I Savage?
5. Murder One
6. Spit Out the Bone


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Atrophia Red Sun - Twisted Logic (2003)

PŁYTA CZYTELNIKA - Luxtorpeda - MYWASWYNAS (2016)

PŁYTA CZYTELNIKA - Slayer - Repentless (2015)