Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Decapitated - Blood Mantra (2014)

Obraz
Decapitated - Blood Mantra (2014) 1. Exiled in Flesh 2. The Blasphemous Psalm to the Dummy God Creation 3. Veins 4. Blood Mantra 5. Nest 6. Instinct 7. Blindness 8. Red Sun 9. Moth Defect   Kilkakrotnie już na łamach Antylogii wspominałem tę płytę. Nadszedł wreszcie czas na to, by skupić się wyłącznie na niej. Bo naprawdę, jest się na czym skupiać. Jest na czym ‘ucho zawiesić’. I choć jeszcze dwa lata temu gotów byłbym się założyć, że nigdy z własnej woli nie będę się zasłuchiwał w Decapitated, to teraz zdanie zmieniłem zupełnie. I cieszę się z tego, mając jednocześnie nadzieję, że styl i klimat ‘Blood Mantra’ będzie przez zespół kontynuowany. Bo wtedy moja sympatia do nich trwać będzie jeszcze bardzo długo.

Native Construct - Quiet World (2015)

Obraz
Native Construct - Quiet World (2015) 1. Mute 2. The Spark of the Archon 3. Passage 4. Your Familiar Face 5. Come Hell or High Water 6. Chromatic Lights 7. Chromatic Aberration   Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio byłem tak podekscytowany nowym odkryciem. Nie pamiętam, kiedy ostatnio jakaś płyta zrobiła na mnie tak wielkie wrażenie już przy pierwszym przesłuchaniu. Nie kojarzę, kiedy tak intensywnie i kompleksowo moje muzyczne potrzeby zostały zaspokojone. Wreszcie, nie mam pojęcia kiedy (jeżeli w ogóle kiedykolwiek) jakaś płyta okazała się być dla mnie (subiektywnie, rzecz jasna) tak nowa, świeża, oryginalna i inna! Wiem natomiast, że dzień, w którym poznałem album ‘Quiet World’ amerykańskiego trio Native Construct będę pamiętał bardzo, bardzo długo.

Myrath - Tales of the Sands (2011)

Obraz
Myrath - Tales of the Sands (2011) 1. Under Siege 2. Braving The Seas 3. Merciless Times 4. Tales of the Sands 5. Sour Sigh 6. Dawn Within 7. Wide Shut 8. Requiem for a Goodbye 9. Beyond the Stars 10. Time to Grow 11. Apostrophe for a Legend    Powszechnie już chyba znana jest moja słabość do muzyki orientalnej. Także, a może przede wszystkim, do jej wpływu na muzykę metalową. A pełnię szczęścia osiągam, gdy mikstura muzyczna posiada trzy główne składniki: metal (oczywiste), progresję (wiadomo) i orientalne zacięcie (no, ba!). O dziwo, przeglądając światową scenę ‘orientalnego metalu’, okazuje się, że takich zespołów jest całkiem sporo. Inną sprawa jest poziom jaki swoją muzyką reprezentują. Przesiawszy jednak plewy, trafiamy na takie perełki, jak dziś omawiany album – ‘Tales of the Sands’ tunezyjskiego zespołu Myrath.

Ouroboros - Glorification of a Myth (2011)

Obraz
Ouroboros - Glorification of a Myth (2011) 1. Black Hole Generator 2. Lashing of the Flames 3. Animal, Man... Machine 4. Sanctuary 5. Sea to Summit 6. Disembodied Mind 7. Dissolve 8. Panacea 9. Edifice of Tyranny 10. Absent from Entity   Gdy metal już na dobre zagościł w moim muzycznym życiu, gdy wiedziałem już, że to mój ulubiony gatunek muzyki, nie byłem do końca przekonany do death metalu. Do jego agresji, gitarowej nachalnej ekspresji, do znudzenia rytmicznej perkusji i... braku klawiszy. Z czasem jednak zaczęło się to zmieniać, a ja zacząłem do swojego świata dźwięków wpuszczać i tak grające kapele. Efektem tego jest, między innymi, moja fascynacja świetną (i jak dotąd chyba jedyną) płytą Australijczyków z Ouroboros, wydaną w 2011 ‘Glorification of a Myth’.

Eternal Tears of Sorrow - Chaotic Beauty (2000)

Obraz
Eternal Tears of Sorrow - Chaotic Beauty (2000) 1. Shattered Soul 2. Blood of Faith Stains My Hands 3. Autumn's Grief 4. The Seventh Eclipse 5. Bride of the Crimson Sea 6. Black Tears 7. Tar of Chaos 8. Bhéan Sidhe 9. Nocturnal Strains 10. Flight of Icarus 11. Coronach 12. Nightwind's Lullaby 13. Burning Flames Embrace   W związku ze zbliżającym się weekendem pomówimy dziś o lekkim, łatwym i przyjemnym... black metalu. Zespół, o którym dzisiejszy wpis będzie, poznałem w tym samym czasie co Catamenię. Pewnie nawet od tego samego handlarza płyt na giełdzie elektronicznej dowiedziałem się o ich istnieniu. Zapraszam zatem na kawał dobrego, może niezbyt skomplikowanego ale za to bardzo klimatycznego, symfonicznego (i melodyjnego!) blacku – płytę ‘Chaotic Beauty’, fińskiej formacji Eternal Tears of Sorrow.

Aghora - Formless (2006)

Obraz
Aghora - Formless (2006) 1. Lotus 2. Atmas Heave 3. Moksha 4. Open Close the Book 5. Garuda 6. Dual Alchemy 7. Dime 8. 1316 9. Fade 10. Skinned 11. Mahayana 12. Formless 13. Purification   Pojawiały się na łamach Antylogii Mojej Muzyki zespoły ciekawe muzycznie i ciekawe, z punktu widzenia ich pochodzenia. Tym razem pomówimy sobie o zespole, który spokojnie można do obu tych kategorii przypisać. Pochodzenie (Miami, Floryda) – może nie jakoś specjalnie egzotyczne ale, przynajmniej dla mnie, jakieś takie nie do końca kojarzące się z muzyką (i to tą cięższą). Muzyka – oryginalne, progresywne granie z ciekawym brzmieniem i jeszcze ciekawszym żeńskim wokalem. Zapraszam zatem na krótkie przedstawienie bardzo interesującej płyty ‘Formless’ zespołu Aghora.

Shade Empire - Omega Arcane (2013)

Obraz
Shade Empire - Omega Arcane (2013) 1. Ruins 2. Dawnless Days 3. Until No Life Breeds 4. Ash Statues 5. Disembodiment 6. Malicious Winds 7. Traveler of Unlight 8. Devolution 9. Slumbering Giant 10. Nomad 11. Omega Arcane   Jakiś czas temu szukałem czegoś symfonicznie blackowego, co mnie zainteresuje, na jakiś czas zwróci moją uwagę, a nie zrazi z miejsca tendencyjnością i przewidywalnością. Nie ukrywam, poszukiwania trwały dość długo, bo mnóstwo plew trzeba było od ziarna oddzielić. Ale w rezultacie, udało się odkryć coś nowego. I dziś będzie o tym odkryciu właśnie – o czwartej studyjnej płycie fińskiego zespołu Shade Empire, ‘Omega Arcane’.

Ihsahn - angL (2008)

Obraz
Ihsahn - angL (2008) 1. Misanthrope 2. Scarab 3. Unhealer 4. Emancipation 5. Malediction 6. Alchemist 7. Elevator 8. Threnody     O dzisiejszym artyście wspominałem już przynajmniej raz, w kontekście innych zespołów. Czas zatem najwyższy, by skupić się wyłącznie na nim i na jego twórczości. I choć Ihsahna większość kojarzy przede wszystkim z roli frontmana w składzie Emperor, to ja chcę (i wolę) skupić Waszą uwagę na jego solowym dorobku. Bo jest według mnie dojrzalszy, prawdziwszy, ot, chyba po prostu lepszy. Dzisiejszym tematem wpisu zatem będzie drugi studyjny album Norwega, wydany w 2008 roku ‘angL’.

Summoning - Dol Guldur (1996)

Obraz
Summoning - Dol Guldur (1996) 1. Angbands Schmieden 2. Nightshade Forests 3. Elfstone 4. Khazad Dúm 5. Kôr 6. Wyrmvater Glaurung 7. Unto a Long Glory... 8. Over Old Hills   Pamiętacie, jak przy okazji wpisu (jakoś nie mogę nazwać tych swoich wypocin recenzjami) o Limbonic Art przywołałem wspomnienie gwieździstego nieba, leśnej polany, ciszę i spokój obcowania z przyrodą? W tych samych okolicznościach namiętnie słuchałem (poznając jakby na nowo) jeszcze dwóch innych płyt – ‘Alternative 4’ Anathemy i ‘Dol Guldur’ zespołu (czy może projektu) Summoning. I dziś chciałbym Wam parę słów o tej ostatniej powiedzieć.

Leszek Możdżer - Komeda (2011)

Obraz
Leszek Możdżer - Komeda (2011) 1. Svantetic 2. Sleep Safe and Warm 3. Ballad for Bernt 4. The Law and The Fist 5. Nighttime, Daytime Requiem 6. Cherry 7. Crazy Girl 8. Moja ballada    Lekka zmiana klimatu. Czas na wprowadzenie odrobiny spokoju, melancholii i refleksji. Czas by przystanąć na moment, wyostrzyć naszą muzyczną (i nie tylko) wrażliwość i dać się ponieść pięknym nutom. A ja, gdy myślę o pięknych nutach właśnie, to przed oczami mam tylko jednego artystę. Mistrza klawiatury, czarodzieja melodii i bardzo pozytywnego człowieka. I to o nim będzie dziś słów kilka. Zapraszam zatem na wycieczkę do fortepianowego świata genialnego polskiego muzyka, Leszka Możdżera.

Therion - Secret of the Runes (2001)

Obraz
Therion - Secret of the Runes (2001) 1. Ginnungagap 2. Midgård 3. Asgård 4. Jotunheim 5. Schwarzalbenheim 6. Ljusalfheim 7. Muspelheim 8. Nifelheim 9. Vanaheim 10. Helheim 11. Secret of the Runes   Będę szczery, nie planowałem pisać o Therion. Ale ostatnio, przeglądając swoje zasoby muzyczne jakoś rzucił mi się w oczy ten zespół. I uruchomiły się wspomnienia. Zatem, co mi tam, dziś pomówimy o dziesiątej płycie Szwedów, a pierwszej i ostatniej, którą akceptuję, ‘Secret of the Runes’.

Melechesh - Enki (2015)

Obraz
Melechesh - Enki (2015) 1. Tempest Temper Enlil Enraged 2. The Pendulum Speaks 3. Lost Tribes 4. Multiple Truths 5. Enki - Divine Nature Awoken 6. Metatron and Man 7. The Palm the Eye and Lapis Lazuli 8. Doorways to Irkala 9. The Outsiders   Wyobraźmy sobie zespół, który powstał w Izraelu (choć żaden z członków Izraelitą nie jest), na stałe przebywa w Holandii, nagrywa w USA i Szwecji, a w tekstach porusza tematykę Mezopotamii i mitologii sumeryjskiej. Do tego nieźle łoi mieszanką deathu, blacku i orientalnych zagajeń. Taki właśnie jest bohater dzisiejszego posta, arcyciekawy zespół Melechesh i jego najnowsza, szósta płyta – ‘Enki’.

Kroke - Seventh Trip (2007)

Obraz
Kroke - Seventh Trip (2007) 1. Awakening 2. Papillon 3. Canon 4. Eddie 5. River Of Shadows 6. Dance Of The Snowflake 7. Journey 8. Io 9. Tomorrow For A While 10. Seventh Trip   Muzyka klezmerska już tu była. I sądząc po liczbie odsłon wpisu o Cracow Klezmer Band, bardzo Wam się spodobała. A przynajmniej niektórych z Was zainteresowała. A to już dużo. Żeby to zaciekawienie podtrzymać i muzykę żydowską trochę jeszcze przybliżyć, dziś pomówimy o drugim wielkim krakowskim zespole. Będzie o Kroke i ich siódmym, fantastycznym albumie, ‘Seventh Trip’.

Acid Drinkers - 25 Cents For a Riff (2014)

Obraz
Acid Drinkers - 25 Cents For a Riff (2014) 1. 25 Cents For a Riff 2. Me 3. God Hampered His Life 4. Don't Drink Evil Things 5. Chewed Alive 6. Not By Its Cover 7. Demise 8. Riot In Eden 9. The Noose 10. Madman's Joint 11. Enjoy Your Death 12. My Soul's Among The Lions   Są takie zespoły, które znamy lepiej z mediów, fascynacji znajomych czy koncertów, niż z ich faktycznego muzycznego dorobku. Takie legendy (dinozaury?), o których każdy chyba słyszał, ale prawie nikt nie zna całej twórczości, nie mówiąc już o orientowaniu się w ich dyskografii na wyrywki. Ja tak mam z Acid Drinkers. Wiem, kim są, co osiągnęli, jak bardzo są rozpoznawalni ale ich muzykę zawsze traktowałem trochę po macoszemu. Aż do zeszłego roku.